Aarhus to drugie, co do wielkości miasto Danii. Liczy sobie 280 tys. mieszkańców, czyli mniej więcej tyle samo, co Białystok i Lublana, stolica Słowenii. Największe miasto Jutlandii warto odwiedzić z kilku powodów – tramwaj, pieszo-rowerowe centrum, zieleń, rewitalizacja terenów poportowych i Europejska Stolica Kultury 2017.

Aarhus rowerem

Typowa ulica w mieście posiada jednokierunkowe pasy lub drogi dla rowerów po obu stronach ulicy i mnóstwo jednośladów stojących przed drzwiami domów.

Wiele ulic w centrum to niespotykane w Polsce ulice rowerowe. Na tej dodatkowo z kontrapasem rowerowym.

Szczególnie dużo rowerów można spotkać pod dworcem kolejowym. Wokół budynku rozlokowane są parkingi na 2000 rowerów.

Wzdłuż rzeki Aarhus biegnie velostrada. Przez ponad 20 kilometrów nie ma niej żadnych świateł wstrzymujących ruch. Posiada ona nowe oznakowanie odmienne od stosowanego w pozostałej części kraju.

Największym wyzwaniem budowy trasy było przedostanie się na drugą stronę rzeki pod mostami drogowym i kolejowym. Zbudowano most pieszo-rowerowy wzdłuż rzeki pod dwoma istniejącymi obiektami.

Na obu końcach most rozwidla się, aby osiągnąć oba brzegi rzeki. W ten sposób most ma cztery wyjazdy. Pozwala pieszo i rowerem przedostać się w dowolnym kierunku. W porównaniu z warszawską walką o przejazd pod Puławską wzdłuż Potoku Służewieckiego, która trwa już ponad 10 lat [zobacz >>>], można się w Aarhus poczuć jak na innej planecie.

Aarhus tramwajem

Aarhus jest pierwszym miastem w Danii, które po pół wieku od likwidacji linii tramwajowych postanowiło przywrócić ten środek transportu. Linia łącząca centrum miasta z osiedlem uniwersyteckim zostanie otwarta w sobotę 23 września. Na razie wagony czekają w zajezdni.

Decyzję o budowie tramwaju ułatwiło położenie linii kolejowej do Grenaa. Przebiega ona przez samo centrum miasta. Jeden z przystanków położony jest pod biblioteką u ujścia rzeki Aarhus do morza. Linia tramwajowa jest odnogą istniejącej wcześniej linii kolejowej. Mamy więc tutaj tramwaj dwusystemowy.

Przesłanką za budową tramwaju było położenie miasta nad morzem, zaś osiedla uniwersyteckiego na wzgórzach. Linia wspina się po stoku, który jest męczący dla wielu rowerzystów. Ponieważ na linii zastosowano perony zarówno wyspowe, jak i zewnętrzne, wagony muszą mieć drzwi po obu stronach.

Najbardziej zaskakujący jest przystanek Uniwersytet. Zbudowano go przy starym przejściu podziemnym między dwoma częściami kampusu. Studentów czeka więc częsta wspinaczka po schodach lub zjazdy windą. Wyjścia z przejścia podziemnego nie zostały przebudowane. Lokalizacja przystanku jest o tyle zaskakująca, że 100 metrów w dół stoku jest skrzyżowanie.

Linia tramwajowa prowadzi w pole. Obok niej jest tylko droga dla pieszych i rowerów! Władze miasta zaplanowany, że kolejne osiedla podmiejskie zostaną zbudowane wzdłuż tej linii tramwajowej. Najszybszym sposobem dotarcia do centrum ma być tramwaj lub rower. Duńczycy budują tak, by zachęcić do zdrowych i prospołecznych nawyków transportowych.

Aarhus pieszo

Jedną z odważniejszych decyzji władz miasta w ostatnich latach było odkrycie w centrum rzeki spod przykrywającej ją ulicy. W efekcie powstał cichy, uroczy bulwar pełen restauracji. Krzyżuje się on z główną ulicą handlową prowadzącą od katedry do dworca kolejowego.

W niektórych miejscach bulwar schodzi nad sam nurt rzeki. To ciche, zielone miejsce jest doskonałe do rozmów i wypoczynku. Miasto wykorzystało je w tym roku do ustawienia wystawy plenerowej o życiu w mieście.

Jedną z atrakcji Europejskiej Stolicy Kultury 2017 był postawiony na deptaku tuż obok katedry pawilon w kształcie nasiona. Ta nietypowa i interesująca konstrukcja miała zachęcać do zainteresowania się miejskim ogrodnictwem. Wszystko brzmi pięknie, tylko że sam pawilon był czynny przez trzy dni w tygodniu od 13 do 16, więc trudno było skorzystać z jego oferty.

Zielona rewitalizacja terenów portowych

Aarhus leży nad Bałtykiem i jeszcze niedawno było ważnym portem. Budowa statków i przeładunki straciły w ostatnich latach na znaczeniu. Na pusty terenach położonych zaledwie kilometr od centrum zbudowano nową dzielnicę mieszkaniową z budynkami o wymyślnej niekiedy architekturze. W ten sposób władze miasta przeciwdziałają suburbanizacji.

Zielone dachy w praktyce oznaczają, że dziesiątki rodzin mogą cieszyć się własnym ogródkiem.

Jak ktoś nie załapał się na mieszkanie z ogrodem na dachu sąsiada, to może zagospodarować skrzynki w wielkim ogrodzie społecznym. Nosi on wdzięczą nazwę Ø Haven. Położony jest on na pirsie tuż przy morzu i zarządza nim miasto.

Podsumowanie

Po Aarhus najłatwiej poruszać się pieszo lub rowerem. Centrum jest niezwykle wygodne do spacerów. Rowerem można dojechać niemal wszędzie bez zbędnego czekania na światłach. Władze miasta myślą o jego rozwoju w sposób najmniej uciążliwy dla wszystkich. Dlatego nowe osiedle mieszkaniowe powstaje na terenie dawnego portu blisko centrum. Jeśli ktoś zamierza jednak wyprowadzić się na przedmieścia, to budując dom będzie miał blisko przede wszystkim do tramwaju.

Ciąg dalszy nastąpi

W trzeciej części relacji porozmawiamy z jednym z najbardziej znanych rowerzystów na świecie, który na co dzień mieszka w Kopenhadze. Nasz wywiad będzie o stolicy Danii i o stolicy Polski.