W normalnym mieście władze cieszyłyby się z każdego obywatela, który w dojazdach na krótkie dystanse wybiera rower zamiast zabijającego ludzi, zatruwającego powietrze i emitującego hałas samochodu. Ale nie w stolicy. Takie wnioski płyną z poniższej (już prawie rocznej) historii.

Rowerzysta bielański do ZDM

Warszawa, 20.08.2010 r.

Do: Zarząd Dróg Miejskich
ul. Chmielna 120, 00-801 Warszawa
zdm@zdm.waw.pl

Szanowni Państwo!

Zwracam się z uprzejmą prośbą o zamontowanie dwóch lub trzech stojaków rowerowych na ul. Marymonckiej przy barze mlecznym na rogu ul. Podczaszyńskiego. Często obserwuję tam rowery przypięte do słupa sygnalizacji świetlnej, niekiedy w skrajni drogi. Poniżej załączam dwa przykładowe zdjęcia wykonane w tym miesiącu.

Stojaki umieszczone między słupem sygnalizacji a linią zatrzymania mogą pełnić rolę zabezpieczenia przed parkowaniem na chodniku, które bardzo ogranicza widoczność zarówno pieszym przekraczającym ul. Marymoncką, jak i kierowcom skręcającym z niej w prawo w ul. Podczaszyńskiego. Wyłączenie z parkowania obszaru chodnika długości około 3 metrów jest więc celowe i poprawi bezpieczeństwo na tym skrzyżowaniu, gdzie bardzo często dochodzi do wypadków.

Proponuję umieszczenie stojaków równolegle do osi jezdni, aby zapobiec stoczeniu na jezdnię roweru opartego bez przypięcia. Na prawym zdjęciu zaznaczyłem orientacyjne położenie dwóch stojaków (rzuty pionowe). Powinny być zgodne z opracowaniem „Standardy projektowe i wykonawcze dla systemu rowerowego w Warszawie” (załącznik do zarządzenia nr 3618/2009 prezydenta Warszawy z 4.09.2009).

Dziękuję z góry za przychylne i sprawne rozpatrzenie wniosku. Akceptuję odstąpienie od udzielenia pisemnej odpowiedzi, jeśli wniosek zostałby zrealizowany w ciągu 30 dni, albo udzielenie odpowiedzi pocztą elektroniczną.

Do wiadomości:
1. Biuro Drogownictwa i Komunikacji, Wydział Transportu Rowerowego
2. Stowarzyszenie Zielone Mazowsze

ZDM do u.dz. Bielany

Warszawa, 23.09.2010

Do: Urząd Dzielnicy Bielany
ul. Żeromskiego 29
01-882 Warszawa

ZDM-ZTOR-IO-ETR-5512-4878-2-10

Zarząd Dróg Miejskich przesyła pismo dotyczące ustawienia stojaków rowerowych w pobliżu skrzyżowania ulic Marymonckiej i Podczaszyńskiego. Zgodnie z ustaleniem z Biurem Drogownictwa i Komunikacji stojaki przy drogach administrowanych przez tut. Zarząd powinny być realizowane przez Urzędy Dzielnic m.st. Warszawy. Zarząd Dróg Miejskich jako zarządca dróg krajowych, wojewódzkich i powiatowych na terenie Warszawy uzgadnia jedynie proponowaną lokalizację i nie pobiera w związku z faktem ustawienia omawianych stojaków żadnych opłat.

Michał Trzciński,
Z-ca Dyrektora Zarządu Dróg Miejskich

U.dz. Bielany nie reaguje

Po ośmiu miesiącach bezskutecznego oczekiwania na odpowiedź z U.dz. Bielany wnioskodawca poskarżył się do organu nadrzędnego.

Rowerzysta do Prezydenta Warszawy

Warszawa, 31 maja 2011 r.

Do: Pani Hanna Gronkiewicz-Waltz
Prezydent Warszawy

SKARGA NA BEZCZYNNOŚĆ

Działając w interesie społecznym składam skargę na bezczynność Urzędu Dzielnicy Bielany i brak reakcji na wniosek o montaż stojaków rowerowych na ul. Marymonckiej przy barze mlecznym na rogu ul. Podczaszyńskiego. 20.08.2010 r. zwróciłem się w powyższej sprawie drogą elektroniczną do ZDM i do wiadomości Biura Drogownictwa i Komunikacji (załącznik nr 1). Zarząd Dróg Miejskich przekazał moje wystąpienie do Urzędu Dzielnicy Bielany przy piśmie z 23.09.2010 r. (załącznik nr 2). Mimo upływu ośmiu miesięcy nie tylko nie doczekałem się na realizację słusznego postulatu, ale nie otrzymałem nawet słowa wyjaśnienia przyczyn zaniechania działań czy jakichkolwiek innych informacji.

W związku z tym wnoszę o:

1. ustalenie i poinformowanie mnie, kto imiennie w u.dz. Bielany odpowiadał za rozpatrzenie mojego wniosku i nie dopełnił ciążących na nim obowiązków wynikających z k.p.a.

2. poinformowanie mnie, jakie działania dyscyplinujące i organizacyjne zostaną podjęte w celu wyeliminowania w przyszłości podobnych zaniedbań w u.dz. Bielany.

3. wydanie polecenia niezwłocznego zamontowania stojaków rowerowych we wskazanym miejscu, a tym samym eliminacji zagrożenia b.r.d. związanego z brakiem widoczności na skutek parkowania samochodów zbyt blisko przejścia dla pieszych.

O intensywności ruchu rowerowego w omawianym miejscu wspomniałem w moim piśmie z 16 maja br. dokumentując to sześcioma zdjęciami rowerów zaparkowanych przy barze „na dziko”. Nie ulega wątpliwości, że postulat jest ważny i pilny. Tym bardziej naganne jest jego kompletne zlekceważenie przez dotychczasowych adresatów, co czyni skargę zasadną.

Dziękuję z góry za przychylne i sprawne rozpatrzenie skargi. Proszę o udzielenie odpowiedzi tylko pocztą elektroniczną.

W załączeniu: skany kopii dwóch pism wymienionych w tekście

Do wiadomości:
1. Stowarzyszenie Zielone Mazowsze

Burmistrz Bielan nie ma pieniędzy

Warszawa, 10 czerwca 2011 r.

UD-III-WOŚ.433.12.2.2011.AMI

Do: Biuro Drogownictwa i Komunikacji ul. Solec 48 00-382 Warszawa

Dot. skargi z 31 maja 2011 r.

W odpowiedzi na pismo BD-KA-TR-MUT-1511-2-2-11 z 3 czerwca 2011 r. Dzielnica Bielany m. st. Warszawy uprzejmie informuje, że postulat umieszczenia stojaków rowerowych przy barze mlecznym przy ul. Marymonckiej był telefonicznie konsultowany z Zarządem Dróg Miejskich, który pozytywnie odniósł się do wskazanej lokalizacji.

Jednak obecnie Dzielnica Bielany nie dysponuje żadnymi środkami finansowymi na montaż stojaków rowerowych. Po uzyskaniu środków, stojaki zostaną zamontowane przy ww. barze mlecznym, a także w innych miejscach dzielnicy, zgodnie z postulatami mieszkańców i instytucji (place zabaw, placówki oświatowe).

Rafał Miastowski
Burmistrz Dzielnicy Bielany

do wiadomości:
1. Pan Piotr Napłoszek p.o. Naczelnika Wydziału Skarg i Wniosków

Więcej zdjęć

O tym, jak bardzo potrzebne są stojaki we wskazanym miejscu, przekonują codzienne obserwacje. Oto kilka przykładów.

Od redakcji

Z bielańskiej kasy nie da się wysupłać kilkuset złotych na dwa stojaki, ale znalazło się w niej ponad sześćdziesiąt tysięcy na projekt chodnika i nowego oświetlenia ulicznego na ulicy Dewajtis, bo to wynika z wykonywania ustawowych zadań zarządcy drogi [zobacz >>>]. Gdyby bielański urząd działał racjonalnie, słuchał życzliwych rad BDIK [zobacz >>>] i przestrzegał obowiązku konsultowania inwestycji z użytkownikami, to za ponad trzydzieści tysięcy złotych wydanych lekką ręką na dysfunkcjonalną wiatę przy ratuszu [zobacz >>>] mógł obdarować stojakami wszystkie podległe placówki i wyposażyć w nie większość miejsc, do których dojeżdża się na rowerze.

Dla przykładu Zarząd Dróg i Zieleni w Gdańsku jesienią ub.r. zapłacił 54.290 zł za dostawę i montaż 500 sztuk stojaków rowerowych (numer ogłoszenia w BZP: 276764 - 2010 r.). Daje to cenę 108,58 zł za pojedynczy stojak. Nietrudno obliczyć, że za wspomnianą kwotę u.dz. Bielany mógł zakupić prawie trzysta stojaków i bez problemu urządzić co najmniej sto miejsc parkingowych dosłownie zasypując nimi całą dzielnicę!

Nie trzeba być profesorem ekonomii, by dojść do wniosku, że troszcząc się o pieniądze podatnika Warszawa powinna kupować stojaki w podobnych ilościach, a następnie rozdzielać je wedle potrzeb między dzielnice i inne jednostki zarządzające terenami, na których występuje popyt na miejsca postojowe dla rowerów. Dlaczego tego nie robi, choć jednocześnie decydenci wmawiają obywatelom kryzys finansowy i podnoszą np. ceny biletów i wody?

Opisana sprawa jest doskonałą puentą do konsultacji społecznych prowadzonych późnym latem ub.r. Centrum Komunikacji Społecznej m.st. Warszawy przygotowało je z dużym zaangażowaniem, pracowniczki CKS bardzo się starały, aby przebiegały wzorcowo. Niestety, zarządowi Bielan starczyło dobrej woli jedynie na odgrywanie zdartej płyty o braku środków. Sceptycy mieli rację [zobacz >>>]...

Stojaki są niewątpliwie najtańszym składnikiem infrastruktury rowerowej, a przy tym warunkiem koniecznym skutecznego zachęcania obywateli, by przesiadali się na rowery. Warszawskie płoty, znaki drogowe, latarnie czy ławki obrodziły tego lata rowerami jak nigdy dotąd. Brak miejsc do parkowania rowerów widać aż za dobrze. Niestety - nie zza biurka. Pomijając chlubne wyjątki [zobacz >>>] dokonanie przełomu chociaż w kwestii parkowania wciąż przerasta naszą urzędową hydrę [zobacz >>>] [zobacz >>>].

Jak w soczewce widzimy tu postępujący niedowład urzędniczej machiny. Przybywa w niej coraz nowych trybów, przekładni i pasów transmisyjnych, co jeszcze bardziej wydłuża drogę od wniosku do realizacji i powiększa koszty. Zapewne byłoby inaczej, gdyby Warszawa posiadała odpowiednio umocowanego ,,oficera rowerowego''. Mógłby on pilnować realizacji obowiązujących polityk i rozporządzeń i wypełniać decyzyjne luki. Niestety, Hanna Gronkiewicz-Waltz wolała zlikwidować dobrze zapowiadające się stanowisko pełnomocnika ds. rozwoju transportu rowerowego [zobacz >>>] (choć obiecywała stworzenie takiej funkcji!), za niezbędne uznała za to powołanie... pełnomocnika do spraw... Etyki [zobacz >>>]. W wielu miastach drogami i transportem publicznym zarządza jeden podmiot. W Warszawie zamiast integrować rozproszone centra decyzyjne radośnie wydzielono ZMID z ZDM.