Raz na jakiś czas na naszej witrynie pojawiają się relacje z różnych wypraw. W większości prezentują one dobre przykłady zagranicznej infrastruktury, ale zdarzają się też i tematy luźniejsze. Ta relacja będzie należeć do tej drugiej kategorii. Tym razem pokażemy tzw. Zielone Płuca Polski - Warmię, Mazury i Suwalszczyznę.

O krajobrazie zdjęć kilka

Zwiedzaliśmy je oczywiście na rowerach. Warmia i Mazury to prawdziwy raj dla rowerzystów. Tutejsze drogi są malownicze, a baldachim z zieleni skutecznie chroni podróżujących nimi przed upałem lub opadami.

No chyba, że gdzieś drzewa akurat dostały się w ręce "specjalistów" od "bezpieczeństwa", którzy lubują się w niszczeniu podobnych alei. [zobacz >>>]

Jeszcze gorzej jest, gdy w ręce drogowca trafi malownicza, wijąca się droga (po lewej). Nowa droga (po prawej) po prostu rozwala krajobraz w drobny mak.

Ale ochrona krajobrazu to nie tylko kwestia dróg. Drogi to margines szerszego problemu braku ochrony krajobrazu przed chaotyczną zabudową. Popatrzmy na ten piękny widoczek. To Smolniki - wizytówka Suwalskiego Parku Krajobrazowego. To tu Andrzej Wajda kręcił sceny przemarszu wojsk Napoleona, wykorzystane w filmie "Pan Tadeusz".

Tablica przypomina o historycznym fakcie - gdyby nie miłośnicy przyrody (czytaj: ekolodzy), tego widoku by dziś nie było! Zamiast niego byłaby tu budująca gospodarczą siłę regionu elektrownia szczytowo-pompowa. Niestety - podobnie genialnych pomysłów na "ożywienie gospodarcze" tych rejonów wciąż nie brakuje.

Ekologia w zielonych płucach Polski

Zamiast elektrowni szczytowo-pompowej, można tu natomiast spotkać elektrownie wiatrowe. Te mniej szpecą krajobraz. Ja np. bardzo lubię odwiedzać górę Rowelską na Suwalszczyźnie, właśnie dlatego, że stoją na niej "wiatraki". Tych z resztą pojawia się w regionie coraz więcej.

Na Mazurach wykorzystuje się też energię Słońca. Warto dodać, że takie kolektory to nie tylko ekologia, ale i olbrzymia oszczędność. Koszt zakupu takiej instalacji zwraca się w ciągu zaledwie kilku lat.

Lidzbark Warmiński stoi dziś w awangardzie ekologii. Otwarto tu pierwszą w Polsce prawdziwie ekologiczną stację paliw.

Wraz ze stacją, pojawiły się tu także bardziej ekologiczne samochody. O pasującej do kompletu drodze pisaliśmy już w innym materiale, więc nie będziemy powtarzać [zobacz >>>].

Wracamy na rower

Wróćmy jednak do rowerów. Uczestnikom wycieczek rowerowych stanowczo odradzamy tutejsze szlaki rowerowe. Są dokładnie takie same jak w całej Polsce - nieprzejezdne dla roweru z bagażem.

Zaledwie kilka kilometrów na takim "ułatwieniu" jest w stanie wykończyć każdego cykloturystę.

Na szczęście w miastach bywa lepiej. Na przykład olsztyńska Starówka, w odróżnieniu od warszawskiej, nie gardzi turystami na rowerach. Mimo, że wcale nie jest większa, ani mniej zatłoczona.

Gdzieniegdzie można też znaleźć ciekawe sposoby na uspokojenie ruchu. Tu akurat częściowo przejezdne wyspy separujące kierunki ruchu na drodze 504 przez Frombork.

Są też elementy wzorcowe. Ten System Informacji Przestrzennej nie pozostawia wątpliwości co do nazwy ulicy, przy której się znajdujemy.

Aby nie było zbyt różowo - pod Gdańskiem przejścia dla niepełnosprawnych są niezbyt dostosowane dla niepełnosprawnych.

Podsumowanie, konkurs, zapowiedź

Dla tych, którym udało się dobrnąć do końca niniejszej fotorelacji - mały konkurs. Prosimy znaleźć w stosownych rozporządzeniach co oznacza kombinacja tego znaku i takiej tabliczki. Dla trzech pierwszych osób, którym się to uda - niewielka nagroda. Odpowiedzi proszę przesyłać na rafalmuszczynko(małpa)o2.pl

A w kolejnej serii zdjęć z Polski (zapewne dopiero w drugiej połowie sierpnia) pokażemy Państwu kilka przypadków przystanków autobusowych, podczas tworzenia których absolutnym i jedynym priorytetem było bezpieczeństwo. Zapraszamy.