Motta

Stojaki zastawią drogi ewakuacyjne. W ramie roweru można ukryć materiały wybuchowe.
Grzegorz Żurawski, rzecznik prasowy Metra Warszawskiego na łamach Rzeczpospolitej

Ze względu na obowiązujące podwyższone standardy bezpieczeństwa, stacje metra nie są właściwym miejscem do prowadzenia takiej formy działalności.
Jerzy Lejk, prezes zarządu Metra Warszawskiego o przechowywaniu rowerów na stacjach metra [zobacz >>>]

Od powietrza, roweru, ognia i wojny

Niemal każdego dnia przy stacji Słodowiec można zobaczyć przypięte na dziko rowery. Na szczęście chyba w bezpiecznej odległości, skoro nikt się nimi nie interesuje.

Widuje się też ludzi z rowerami na peronach i w wagonach. Nawet gdy nie mają śniadej karnacji, to nasuwa się wówczas pytanie, jak się ma przewożenie rowerów do podwyższonych standardów bezpieczeństwa. To przecież żadna sztuka - wstawić rower do wagonu i wysiąść na następnej stacji. Ale by nie wywoływać cyklisty z lasu ucinamy ten wątek, a zajmiemy się paroma innymi. Niestety - też nie będą to rozważania dla osób o słabych nerwach, które musimy stanowczo i lojalnie ostrzec przed dalszą lekturą!

Między terrorem a horrorem

Skoro materiały wybuchowe można ukryć w ramie roweru (miniaturyzacji się nie zaprzeczy), to równie dobrze ktoś może niepostrzeżenie...

... wcisnąć je w szczelinę w ścianie stacji Słodowiec, której wykonawca zapomniał zafugować,...

... albo w odstęp między bramką a ścianą,...

... podrzucić pod nieoświetlonymi schodami z dala od oczu kamer,...

... upuścić pod ławkę, gdzie też trudno oczekiwać szybkiego wykrycia...

... schować za tablicę, tak jak widoczny na zbliżeniu papier (nie wykluczone, że wypełniony wąglikiem!),...

... wnieść do WC i tam zdetonować (nie daj Boże łącząc broń konwencjonalną z biologiczno-chemiczną!)

A nawet pozostawić na kasowniku - co (jak zaobserwowano) nie powoduje żadnej reakcji (pewnie do czasu nocnego sprzątania).

Kiedy tak człowiek przechadza się po stacjach, towarzyszą mu dwie myśli:
1. Jak to dobrze, że nie ma tu rowerów, bo chciałbym jeszcze trochę pożyć.
2. Czy i jak często pirotechnicy badają wszystko, co znajduje się na stacjach? Na przykład

w sklepach na antresoli stacji Centrum, nie wyłączając tego eksponatu w tamtejszej gablocie,

w wykańczanym jeszcze lokalu użytkowym na stacji Słodowiec - czy te kubły na pewno zawierają farbę, a worki zaprawę... A rusztowania? O ileż grubsze i dłuższe od ramy roweru!

Odnaleźć światełko w tunelu

Choć główne zagrożenie wydaje się oddalone i podziwiamy starania i zasługi prezesa Lejka w tym względzie, to widzimy też, ile jeszcze pracy przed nim i jego współpracownikami na drodze do pełni bezpieczeństwa. W tak poważnej sprawie nie ma miejsca na półśrodki, trzeba iść na całość.

Proponujemy, aby kierując się podwyższonymi standardami bezpieczeństwa Metro wprowadziło całkowity zakaz wstępu pasażerów, przynajmniej do podziemnych części stacji. Sądzimy, że Ratusz i rada nadzorcza to docenią i sprezentują panu prezesowi jeszcze jedną premię, nie mniejszą od właśnie przyznanej.

Więcej, szerzej i poważniej o sprawie

[zobacz >>>]