W Kopenhadze od lat obowiązuje moratorium na rozbudowę układu drogowego. To jednak nie wystarczy - żeby zapewnić zrównoważony rozwój transportu, w wielu przypadkach trzeba także zwężać i zamykać już istniejące ulice. Dzisiaj zajmiemy się przykładem Nørrebrogade (czyli: Ulicy Mostu Północnego), stanowiącej przedłużenie drogi nr 211 z Frederikssund i północno-zachodni wlot do śródmieścia Kopenhagi. W 2008 r. na próbę na trzy miesiące przyblokowano różnymi sprytnymi rozwiązaniami ruch samochodów na tej ulicy. Ponieważ większość mieszkańców uznała wprowadzone innowacje za zmiany na lepsze (a dokładniej: 67% było za, 24% przeciw, 9% nie miało zdania) - zmiany utrzymano na stałe. W tym fotoreportażu postaramy się pokazać na czym one polegały.

Wycieczkę zaczynamy na skrzyżowaniu z Søtorvet, tuż przed wjazdem na most Dronning Luises Bro (widok w kierunku śródmieścia, kolejne zdjęcia będą już w kierunku granicy miasta). Jak widać na zdjęciu, jest to ważna arteria zarówno dla komunikacji rowerowej jak i autobusowej.

Na moście obok wydzielonych ścieżek rowerowych wyznaczono pasy rowerowe na jezdni. Zwężono w ten sposób przekrój dla samochodów z czterech do dwóch pasów ruchu, ograniczając dopływ samochodów do ścisłego śródmieścia. O duńskich licznikach rowerzystów - takich jak widoczny na pierwszym planie - napiszemy jeszcze więcej w odrębnym materiale.

Na jezdni widać jeszcze ślady starej organizacji ruchu.

Przez lata pasażerowie autobusów wysiadali wprost na ścieżkę rowerową. Według ankiet prowadzonych przez Urząd Miasta rowerzyści uznali to za jeden z najpoważniejszych problemów ruchu rowerowego. Aby temu zaradzić, wybudowano nowe perony przystankowe ("azyle") na prawych pasach ruchu.

W dwóch miejscach przerwano ciągłość ulicy dla samochodów osobowych - to jedno z nich. Prosto mogą jechać tylko rowery i autobusy, pozostali mają nakaz skrętu w prawo.

Kolejna para nowych peronów przystankowych i charakterystyczne dla antyzatok esowanie jezdni, dodatkowo uspokajające ruchu.

Ta sama para pod innym kątem.

Symbol zielonego rowerzysty oznacza zieloną falę dla rowerów - na ulicy zsynchronizowano sygnalizację świetlną pod prędkość roweru. Jadąc ze stałą prędkością ok. 20 km/h można się spodziewać, że nie trafimy na czerwone światło. Prędkość maksymalna jest oczywiście wyższa (40 km/h), bo autobus musi się jeszcze zatrzymywać na przystankach.

Na dalszym odcinku, aby poszerzyć przestrzeń dla pieszych, zlikwidowano... ścieżkę rowerową po jednej stronie jezdni. Na miejscu ścieżki posadzono drzewa, postawiono ławki i stojaki rowerowe, by poprawić jakość przestrzeni publicznej. Bez obaw - rowerzyści nie stracili swojego miejsca w pasie drogowym, zabrano jeden pas samochodom, by wytyczyć pas rowerowy na jezdni.

Ulice lokalne - np. widoczna na zdjęciu Frederik VII's Gade - włączone są w zbiorczą Nørrebrogade bez żadnych wyłukowań i z zachowaniem ciągłości chodnika wzdłuż ulicy zbiorczej. Ale to akurat było ,,od zawsze''. Minus za wyrwikółki.

Kolejne przerwanie ciągłości ulicy dla samochodów - tym razem nakaz skrętu w lewo.

I kolejna para antyzatok.

A to już skrzyżowanie z niezależną od układu drogowego trasą rowerową nr 51, o której w kolejnym odcinku. Warto zwrócić uwagę na przejścia dla pieszych po obu stronach przejazdu rowerowego i wyłukowania na skrzyżowaniu.