Pasy dla pieszych rowerów
Marcin Jackowski, 2005.06.02
Tym razem w cyklu "Co poeta miał na myśli?" przedstawiamy dzieło artysty, który malując organizację ruchu przeżywał kryzys tożsamości. Raz wydawało mu się, że jest pieszym idącym po ścieżce rowerowej, kiedy indziej znowu - rowerzystą jadącym po chodniku.
W efekcie jadąc ścieżką wzdłuż ul. Podczaszyńskiego napotykamy na przecięciu z ul. Jasnorzewskiej przejście dla pieszych. Przejazdu przez jezdnię ewidentnie brakuje. Tymczasem na latarni, obok bardzo potrzebnego znaku A-7 (ustąp pierwszeństwa), umieszczono znak D-6a (przejazd dla rowerzystów w poprzek drogi).
Jak ma się zachować rowerzysta? Przejechać - łamiąc zakaz jazdy po
przejściu dla pieszych? Zatrzymać się i przeprowadzić rower, choć jest
to zarówno utrudnione spadkiem po obu stronach, jak i wątpliwe prawnie
w świetle Art. 49. PoRD (Zabrania się zatrzymania pojazdu:
2) na przejściu dla pieszych /.../ oraz w odległości mniejszej niż 10 m przed tym przejściem; /.../ 11) na drodze dla rowerów.
) A może powinien udać na chwilę pieszego i przekuśtykać na drugą stronę podskakując na tylnym kole?