Dwa lata temu warszawiacy wybrali w budżecie partycypacyjnym projekt Stojaki dla studentów, czytelników i klientów ukierunkowany na poprawę warunków parkowania rowerów na Ochocie [zobacz >>>]. Projekt otrzymał prawie tysiąc głosów i zdawał się być dość prosty w realizacji. Zgodnie z założeniami BP, powinien zostać zrealizowany do końca 2017 roku.

Jednym z założeń projektu było ustawianie stojaków w taki sposób, aby nie zabierać pieszym przestrzeni na chodnikach ani nie niszczyć zieleni miejskiej.

Stąd do projektu załączona była szczegółowa dokumentacja, wskazująca miejsca, gdzie stojaki powinny stanąć - zamiast słupków [zobacz >>>], na powierzchniach wyłączonych z ruchu (gdzie pełnią funkcję urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego) [zobacz >>>], we wnękach budynków czy w linii innych obiektów poza ciągami pieszymi, np. w ciągu innych miejsc parkingowych.

Zastąpienie miejsc do parkowania samochodów miejscami do parkowania rowerów pozwala zwiększyć całkowitą liczbę miejsc parkingowych. (Na zdjęciu parking rowerowy przed ZDM - umiarkowanie funkcjonalny, ale dobrze ilustrujący, ile miejsc parkingowych można zyskać na długości jednego samochodu.)

Jako że zgodnie z tytułem projektu, część stojaków miała poprawić warunki parkowania dla studentów, przed początkiem rokiem akademickiego spytaliśmy w ZDM o losy największego parkingu przewidzianego w projekcie: szesnastu stojaków przy wejściu do Wydziału Matematyki i Informatyki UW.

Okazało się, że zwiększeniu liczby miejsc do parkowania rowerów sprzeciwia się Urząd Dzielnicy Ochota, będący zarządcą ulicy Pasteura. Wydział Infrastruktury Urzędu stwierdził, że stojaki powinny powstać dalej od wejścia... na trawnikach, na których obecnie rosną drzewa.

Nie jest nowością, że przedstawiciele Urzędu nie są przekonani co do istnienia na Ochocie innych form życia niż samochody [zobacz >>>] [zobacz >>>]. Szkoda tylko, że przez ich upór po raz kolejny podkopywana jest wiarygodność budżetu partycypacyjnego - i oddala się perspektywa poprawy warunków parkowania przy wydziale.