W Szczecinie pojawiły się nowe stojaki rowerowe, których zaistnienie warto odnotować z kilku powodów. Po pierwsze, ich lokalizację ustalono w drodze konsultacji z rowerzystami. Po drugie, mimo przynależności do mile widzianego przez posiadaczy jednośladów rodzaju „odwróconego U”, wyróżniają się one oryginalną stylistyką. Zamiarem władz miasta było bowiem podkreślenie związków z morzem, wskutek czego asymetryczny kształt rury ma nawiązywać do konturu żagla.

Rowerzystom ze Szczecina gratulujemy i życzymy przede wszystkim tego samego, co innym – aby ich ścieżki jak najszybciej stanowiły spójną i wygodną całość, a budowniczowie zaprzestali używania kostki niefazowanej i podobnych niewłaściwych technologii, w tym stojaków – wyrwikółek.

Zwróćmy uwagę, że widoczny na zdjęciu stojak może być w istocie powodem do zadowolenia: oprócz możliwości przypięcia roweru stanowi projektową całość z prawidłowo ustawionym znakiem i koszem na śmiecie, dzięki czemu uniemożliwia zaparkowanie samochodu w strefie przejścia dla pieszych. Zyskują na tym niezmotoryzowani, zaś kierowcy zgodnie z przepisami i tak nie powinni w tym miejscu parkować, więc podkreślenie wymogów prawa przez odpowiednie usytuowanie infrastruktury teoretycznie niczego im nie odbiera.

Gratulujemy i też tak chcemy! Jak widać, DASIĘ, czyli pomyśleć, uzgodnić i gotowe.

Więcej informacji można znaleźć na stronie organizacji Rowerowy Szczecin.

Oprócz powyższego w Szczecinie niedawno odbyła się debata z wiceprezydentem miasta, zrealizowana w postaci czatu na stronie jednej z gazet. Internauci pytali głównie o budowę ścieżek rowerowych, rozwój komunikacji tramwajowej oraz bezpieczeństwo niepełnosprawnych. Prezydent nie spotykał sie w tym czasie ze stomatologiem, nie pokonywał też problemów z przetargiem na tramwaje [zobacz >>>], choć Szczecin ma do zagospodarowania ok. 200 mln euro na budowę i modernizację tras tramwajowych oraz wymianę taboru. Zapis czatu można przeczytać na stronie gazety.

Na koniec trzy pocztówki ze Szczecina, także związane z tematem zrównoważonego transportu.

Soczyście zielone obszary to teren zarezerwowany pod tory tramwajowe na ul. Bolesława Krzywoustego i jej przedłużeniu, niestety na razie bardziej przypominające pastwiska Irlandii niż trasę szybkiej komunikacji szynowej.

Co warte podkreślenia, ukształtowanie terenu jest niemal idealne pod kątem akustyki, gdyż miejsce pod torowisko przebiega pośrodku ulicy mającej po dwa pasy ruchu po każdej stronie i jednocześnie prowadzi wzdłuż osiedli mieszkaniowych, od których oddzielone jest linią dorodnej zieleni i częściowo już istniejącym wałem ziemnym. Trudno wyobrazić sobie lepszą izolację przed hałasem – naturalną, skuteczną i malowniczą. Oby tylko jak najszybciej pojechały tamtędy szybkie i ciche tramwaje, na co „chwilowo” się nie zanosi…

A na razie rarytas dla miłośników tego środka transportu – jeden z nielicznych, o ile nie ostatni w służbie pociąg tramwajowy typu 105N w wersji absolutnie pierwotnej, czyli w wyposażeniu i kształcie z czasów, gdy modele te pojawiły się po raz pierwszy na naszych ulicach. Uwagę zwraca bogate przeszklenie pudła wagonu, zarówno z przodu, jak i po bokach. W kolejnych wersjach likwidowano te okna jako zbędne, podobny los spotykał wagony poddawane modernizacji.

Chętnych do zobaczenia tej 105-tki na własne oczy oraz odbycia podróży na obsługiwanej przez nią linii zapraszamy do Szczecina – wakacje tuż tuż, a kierunek morski. Trochę dalej jest Świnoujście z przedłużoną z Niemiec fantastyczną nadmorską linią kolejową do Ahlbeck – ale o tym innym razem. Można też promem do Kopenhagi – zabierają przecież rowery!