W Zarządzie Dróg Miejskich odbyło się spotkanie techniczne na temat planowanej modernizacji Al. Zielenieckiej.

Zaprojektowana w pierwszej wersji projektu droga rowerowa wzdłuż murku oporowego przy Parku Skaryszewskim powodowała, że jezdnia Zielenieckiej musiała być odsunięta od Parku w stronę stadionu. A po stronie stadionu też są drzewa i do nich jezdnia przysuwała się zbyt blisko - tak blisko, że roboty drogowe prawdopodobnie naruszyłyby korzenie, co mogłoby nawet spowodować wywrócenie się drzew.

Rozwiązaniem kompromisowym, które zaproponowałem i które poparł Inżynier Ruchu, była zamiana drogi rowerowej i chodnika na odcinku od przejścia dla pieszych przy rondzie Waszyngtona do wyjazdu z alei parkowej przed Jeziorem Skaryszewskim na wspólny ciąg pieszo-rowerowy. Chodzi tamtędy niewiele pieszych, a przystanek Rondo Waszyngotna będzie bliżej ronda, więc tamten punkt newralgiczny też będzie usunięty.

Poza tym w projekcie przewidziane są przejazdy przez Al. Zieleniecką na obydwu jej krańcach (na rondzie Waszyngtona de facto przejazd przez Zwycięzców). Natomiast o więcej się już nie kłóciłem, bo linie rozgraniczające inwestycji właściwie nie pozwalały.

Po stwierdzeniu, że zmiana drogi rowerowej i chodnika na ciąg pieszo - rowerowy przesuwa jezdnię alei Zielenieckiej z powrotem bliżej parku mieli duże obiekcje, zaprotestowali panowie z MPWiK, gdyż w ten sposób jezdnia wraca nad rurę wodociagową. Może to sprawiać problemy podczas prac ziemnych.