Warszawska Masa Krytyczna skończyła w tym miesiącu dziesięć lat. Pierwsza odbyła się w maju 1998 r. [zobacz >>>]

Zbiórka na Krakowskim Przedmieściu. Nawet poszerzony chodnik nie mieścił tylu rowerzystów, gromadzili się więc też na ulicy.

Do Masy dołączyło stoisko Greenpeace promujące energooszczędne żarówki. Po drugiej stronie Mikołaja (Kopernika, rzecz jasna) Centrum Komunikacji Społecznej w Urzędzie m.st. Warszawy rozdawało koszulki z okazji Dnia Dziecka.

Aby powstrzymać żądne autografów tłumy, organizatorzy musieli odgrodzić się od reszty. A na wszelki wypadek byli przygotowani do natychmiastowej ewakuacji (p. stopy).

Ci, którzy już nie mieścili się w koszulkach dla dzieci mogli założyć te z poprzedniej masy, przypominającej o Kazimierzu Nowaku, zdobywcy Afryki rowerem. [zobacz >>>]

Rowery od horyzontu...

...po horyzont.

A wśród ponad 2400 uczestników (tak, to nowy rekord!) [zobacz >>>] byli i młodzi...

...i starsi...

...i ci pośredni.

Oczywiście na masie mile widziani są nie tylko rowerzyści, lecz również osoby korzystające z innych pojazdów napędzanych siłą ludzkich mięśni, jak chociażby rolki.

A już za miesiąc obchody dziesięcioletniejijednomiesięcznej masy -- zapraszamy!