7 października 1995 r.

W Warszawie rozpoczął się już jesienny sezon rowerowy. W dwie piękne i słoneczne soboty warszawska grupa Federacji Zielonych zorganizowała dwa spotkania, w których uczestniczyli rowerzyści w przeróżnym wieku i na przeróżnych rowerach. Była nawet grupa "sympatyków", która szła, bez rowerów, niosąc transparent i skandując pro-rowerowe hasła.

W trakcie pierwszej akcji, 7 października 1995 r. grupa ok. 100 rowerzystów przejechała spod Kolumny Zygmunta pod Ratusz, gdzie na spotkanie wyszedł wiceprezydent Miasta, Jerzy Lejk. Potwierdził konieczność wybudowania ścieżek rowerowych, zapewnił, że w budżecie zostaną przeznaczone na ten cel pieniądze, że w pierwszej kolejności zostaną rozstawione stojaki i wiaty dla naszych pojazdów oraz że już w sezonie jesienno - zimowym zostanie przedstawiony plan rozbudowy sieci rowerowej. Atmosfera była niezwykle miła, jak to zwykle na takich spotkaniach, kiedy można jeszcze rzucać ogólnikami, z realizacją których później są problemy...

Spod Ratusza uczestnicy wyruszyli do parku przy Agrykoli, gdzie wszyscy mogli napić się soczków z ekologicznych - bo szklanych - butelek...

21 października 1995 r.

Dwa tygodnie później spotkaliśmy się na placu Zamkowym, skąd wyruszyliśmy pod Belweder, aby spotkać się z "rowerowymi" urzędnikami. Niestety, mimo wcześniejszych zapowiedzi, może ze względu na ogólnie panujące zimno, nikt z decydentów się nie pojawił. Po powrocie na plac Zamkowy przeprowadziliśmy rowerowe konkursy: na najciekawszą pompkę, najprostszy i najbardziej skomplikowany, a także na najbrudniejszy rower, na największą "rowerową rodzinę", najmłodszego i najstarszego uczestnika manifestacji. Można było wygrać koszulki z napisem "Warszawa dla rowerów", plecaki, notesy i inne drobne upominki.

W trakcie obydwu spotkań zbieraliśmy podpisy pod petycją do Zarządu Miasta Stołecznego Warszawy w sprawie przeznaczenia w przyszłorocznym budżecie pieniędzy na budowę ścieżek rowerowych. Przeprowadziliśmy też ankietę dla rowerzystów, dotyczącą ścieżek rowerowych, najpilniejszych inwestycji i miejsc do parkowania - wyniki przedstawimy w następnym numerze Biuletynu BORE.

Zapraszam serdecznie do jazdy na rowerze, bo... rower nie truje.

Asia Ślubowska na zielonym "Wagancie"