Nocą z 29 na 30 sierpnia oddano do użytku zmodernizowany odcinek alei Jana Pawła II pomiędzy aleją Solidarności a rondem Radosława (d. Babka). Pomimo wcześniejszych zapowiedzi rewizji projektu, Zarządowi Dróg Miejskich i firmie BAKS udało się pozostać przy ścieżce trzykrotnie zmieniającej stronę ulicy na odcinku trzech skrzyżowań i jednego ronda. Tym samym zasłużyli na (kolejny) "dyplom uznania" z serii Nie oglądajmy się na Europę [zobacz >>>]. Gratulujemy!

Niezależnie od wytyczonego chodem pijanego przebiegu ścieżki, cechuje się ona też większością klasycznych niedociągnięć, po których można poznać prawdziwego tfurcę infrastruktury. Choć odważono się zrobić krok w stronę równych ścieżek poprzez wybór kostki niefazowanej (tj. bez ściętych brzegów powodujących, że przejeżdżające po niej rowery trzęsą się znaczniej bardziej niż na trzęsawisku), zabezpieczono się przed gładką jazdą poprzez nierówne ułożenie kostki, połamanie jej zanim ktoś inny by to zrobił oraz pozostawienie szczelin sięgających 2,5 cm szerokości. Zaś na tych odcinkach, które jakimś cudem są całe i równe, roboty dokończą parkujące samochody; nie odważono się bowiem postawić słupków zapobiegających wjeżdżaniu przez samochody na "czerwony pas parkowania". Choć oczywiście tam gdzie słupki blokują samochodom możliwość wjazdu na chodnik nie zapomniano o tym by ustawić je w skrajni ścieżki.

Niewątpliwie wszystkie te udogodnienia przyczynią się do spełnienia marzeń ZDM i skłonią rowerzystów do nieprzekraczania granicy niebezpiecznej prędkości w mieście, czyli 10 km/h (bo to miasto, obszar zabudowany i szybsza jazda mogłaby być niebezpieczna - jak twierdzi pani rzecznik ZDM). Wątpliwe pozostaje jedynie, czy wpychanie rowerzystów pod samochody gdzie tylko się da rzeczywiście zwiększy ich bezpieczeństwo...

Żeby równo położyć krawężnik, trzeba być niestety trzeźwym.

Rondo Babka - nieprawidłowe parkowanie samochodów ogranicza widoczność i zmusza pieszych do chodzenia po ścieżce.

Roboty drogowe blokują przejście i przejazd - rowerzysta jadący w przeciwnym kierunku musi jechać jezdnią ronda pod prąd.

Ul. Dzika - kolejny krawężnik obniżony tylko na części przejazdu. Rowerzysta jadący w kierunku południowym musi wyjechać na środek ścieżki.

Niezgodny z przepisami rowek odpływowy - maksymalna wysokość uskoków i nierówności na ścieżce to 10 mm, ten rowek ma ponad 20 mm.

Nielegalny billboard: ograniczenie skrajni i widoczności.

Nowa kostka już się rozłazi.

Przed ul. Stawki - zbyt ostry zakręt, a na dodatek gałęzie w skrajni pionowej.

Trzy palce Raffiego.

"Fachowa robota".

Łup w słup.

Znowu roboty drogowe bez odpowiedniego zabezpieczenia, oznakowania i objazdu. Po ciemku to niezła zasadzka.

Słupki w skrajni - powinny być odsunięte o 50 cm od krawędzi ścieżki.

Kolejny wystający krawężnik - na budowanych w Warszawie ścieżkach rzadko który ułożony jest zgodnie z rozporządzeniem w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie.

Jak widać, al. Jana Pawła II powinna być jak najszybciej objęta strefą płatnego parkowania.

A potem piesi narzekają, że rowerzyści jeżdżą po chodnikach...

Studzienka tradycyjnie poniżej poziomu ścieżki.

Ta być może jeszcze zostanie poprawiona.

Tekst: Maciek Sulmicki, zdjęcia: Aleksander Buczyński.

Wszystkie zdjęcia wykonano 1 września 2004 r. Po interwencji "Zielonego Mazowsza" część usterek została usunięta.