Wydawałoby się, że metro i rower powinny współistnieć w przyjaznym sojuszu na rzecz sprawnej i dostępnej komunikacji. Przecież tylko nieliczni pasażerowie mieszkają czy pracują przy samej stacji, pozostałym właśnie rower może doskonale poprawić dostępność podziemnej kolei. Niestety, spółka Metro Warszawskie wydaje się tego nie dostrzegać. Uporczywie odrzuca wielokrotnie wyrażane postulaty, by na stacjach zorganizować przechowalnie rowerów [zobacz >>>] czy przystosować wagony do przewozu rowerów, a bramki - do ich przeprowadzania.

Także prace budowlane i projekty związane bezpośrednio z Metrem nie poprawiają, a często znacznie pogarszają warunki ruchu rowerowego. Projektant ścieżki rowerowej wybudowanej w ramach odtwarzania ulicy Słowackiego nad tunelem metra powielił większość od lat wskazywanych błędów. A decydenci "zapomnieli" o tym, że powinna zapewniać wygodny dojazd i tranzyt w inne rejony, a nie kończyć się przed placem Wilsona. [zobacz >>>] Niedawno otrzymaliśmy sygnał o zatarasowaniu przez wykonawcę stacji Słodowiec przejazdu rowerowego przez jedną z jezdni ulicy Kasprowicza [zobacz >>>].

Dziś do kolekcji tych (bezmyślnych czy złośliwych?) zachowań musimy dopisać kolejne.

Na północnym odcinku ul. Kasprowicza (między ulicami Lindego a Przytyk) wykonawca robót ustawił ogrodzenie placu budowy na ścieżce rowerowej wykazując kompletny brak wyobraźni i troski o bezpieczeństwo jej bardzo licznych użytkowników i pieszych.

Na tak zwężonej ścieżce rowerzyści nie są w stanie się minąć, co zmusza ich do dewastacji trawnika. Może dochodzić do kolizji i wywrotek na skutek uślizgu koła na krawężniku lub najechania na betonową podstawę ogrodzenia.

Znak C-13/16 obrócono "tyłem" do użytkowników ciągu.

Znak C-13 ma również zmienione położenie. A więc najwyraźniej ktoś działał celowo i świadomie.

Pytamy: Czy ta ewidentna zmiana organizacji ruchu jest legalna i ma projekt zatwierdzony przez Inżyniera Ruchu?

Jeśli tak, czy skonsultowano z rowerzystami wpływ tej sytuacji na jedną z głównych tras dzielnicy?

Od kiedy to zmiana oznakowania polega na obróceniu tarczy znaku i dlaczego brakuje znaków oficjalnie kończących ciągi (C13a, C16a itp.)?

Dlaczego nie wytyczono objazdu?

Co na to Urząd dzielnicy Bielany?

Kto za ten bałagan i zagrożenie odpowiada?

Czy Metro Warszawskie jako inwestor zastępczy nadzoruje place swoich budów i ich otoczenie?

Skoro (jak widać na zdjęciach) dla uniknięcia problemu wystarczyło przesunąć ogrodzenie o niecały metr, trudno się oprzeć wrażeniu wyrażonemu w tytule...