Z samochodów na co dzień korzysta mniej niż jedna piąta (19%) Londyńczyków, czyli prawie dwa razy mniejszy odsetek niż w Warszawie. Nie jest to zasługa mitycznych obwodnic, a już na pewno nie poszerzania ulic, lecz konsekwentnego uprzywilejowywania komunikacji zbiorowej, pieszej i rowerowej [zobacz >>>]. Skutkiem wdrażanej od 2001 r. Strategii Transportowej jest m.in. najwyższa liczba pasażerów autobusów miejskich od 1968 roku -- w marcu 2005 r. odbyto nimi niemal 1,8 miliarda podróży.

Pasy autobusowe

Początek pasa dla autobusów. Jak widać, pasy te nie muszą mieć niebotycznych szerokości, by mogły nimi bezpiecznie jeździć zarówno zwykłe, jak i piętrowe autobusy. Wystarczy, aby miały szerokość autobusu.

Widok z przodu na inny pas dla autobusów. Londyn nie jest tak bogatym miastem jak Warszawa, by trwonić pieniądze i przestrzeń na jak najszersze jezdnie...

...zaś tam, gdzie przez pomyłkę jezdnie w przeszłości przewymiarowano, są one zwężane. Na zdjęciu widoczny jest szary pas oznaczający poprzednią krawędź jezdni oraz poszerzony szary chodnik udostępniający więcej miejsca pieszym i zmniejszający promień skrętu.

Rozwiązaniem oszczędzającym przestrzeń są też pasy autobusowo-rowerowe - jak informuje Transport for London, odpowiednik ZTM, rowerzyści mogą w większości przypadków korzystać z pasów dla autobusów. Na zdjęciu kontrapas autobusowo-rowerowy - samochody mogą się poruszać tylko w przeciwnym kierunku).

W Warszawie można się co jakiś czas spotkać z poglądem, że dwu- (a nieraz nawet i trzy-)pasmowe ulice są zbyt wąskie, by wyznaczać pasy dla autobusów [zobacz >>>]. Jest to pogląd całkowicie błędny. Jak widać na zdjęciach, wystarczającą liczbą pasów dla samochodów w danym kierunku po wytyczeniu pasa dla autobusów jest zero.

Zbliżenie na oznakowanie pionowe. Na całodobowym kontrapasie autobusowo-rowerowym dopuszczony jest ruch jedynie autobusów miejskich, taksówek i rowerów.

A po drodze...

Również wyniesione do poziomu chodnika tarcze skrzyżowań nie sprawiają kłopotu autobusom.

Zatoki autobusowej w Londynie trudno doświadczyć. Są za to półwyspy przystankowe. [zobacz >>>]

Uprzywilejowanie komunikacji zbiorowej idzie w parze z monitorowaniem skuteczności wdrażanych rozwiązań na m.in. jakość powietrza. Na zdjęciu stacja badania zanieczyszczenia powietrza przy ruchliwym skrzyżowaniu. W Warszawie, mimo że większość stacji znajduje się z dala od ulic, normy zanieczyszczeń są regularnie przekraczane. [zobacz >>>]