Impreza w sobotę

W sobotę było otwarcie dla mieszkańców Warszawy. Przybyły tłumy - dla większości ludzi to ostatnia na dłuższy czas okazja, by w spokoju przejść po moście. Chodników dla pieszych bowiem jeszcze nie wybudowano.

Przybyli zarówno młodsi cykliści...

...jak i osoby posiadające już całe rodziny. Oczywiście w przyczepkach rowerowych.

Przypominaliśmy, że oddanie mostu Północnego do użytku wyłącznie samochodów - bez dróg rowerowych i chodników - jest sprzeczne z polityką transportową miasta.

Przypominaliśmy też program wyborczy Hanny Gronkiewicz-Waltz - gdyby był realizowany, już od dwóch powinniśmy móc swobodnie poruszać się po całym mieście siecią dróg dla rowerów.

Impreza w niedzielę

Dziś o godzinie 12 urządziliśmy "dogrywkę". Pomimo kilku prób niewpuszczenia nas na most, oficjalnie otworzyliśmy nową przeprawę przez Wisłę, tradycyjnie przejeżdżając nią przed pierwszymi autami.

Triumfalny przejazd Mostem Północnym otwierali jednak decydenci z Hanną Gronkiewicz-Waltz na czele. Zobaczmy, kogo zaprosili sobie do towarzystwa na pierwszej linii. Nie warszawiaków na rolkach czy rowerach, lecz... harleyowców.

Zapewne dla dodatkowego nawiązania do życiorysu patronki mostu, która, jak dowodzą liczne zdjęcia i relacje, szczególne upodobała sobie ten środek transportu...

Motocykle przystrojone chorągiewkami Warszawy - oto wierne odbicie preferencji pani prezydent i jej ekipy w dziedzinie transportu. Zastanawiacie się, dlaczego na stołecznych ulicach jest coraz głośniej i trzeba oddychać zawiesiną pyłów zwaną powietrzem? [zobacz >>>] [zobacz >>>] Oto prawdziwe oblicze troski o poziom hałasu czy zanieczyszczeń powietrza w stolicy.

Faktycznie otworzyliśmy tylko jedną czwartą mostu. Bo części dla tramwajów, dla cyklistów i dla pieszych wciąż są niegotowe.

Miejscy urzędnicy zaprosili na otwarcie ekologiczne taksówki, które... nie są ani ekologiczne (przecież to samochody!) ani nie są też taksówkami. 3/4 pojazdów na zdjęciu nie ma kogutów "Taxi", numerów bocznych i pasków w kolorze żółtym i czerwonym.

Kierowcy tych udawanych taksówek robili podczas otwarcia z grubsza to co kierowcy robią na takich trasach codziennie - czyli łamali prawo. Tu akurat pojazd przekraczający ciągłą linię.

Po otwarciu

Brak dróg rowerowych i chodników już się mści - ludzie i tak chodzą tu pieszo i jeżdżą rowerami. Tak samo jak wcześniej na Wisłostradzie [zobacz >>>] i Modlińskiej [zobacz >>>].

Chodników zabrakło nawet tam, gdzie miejsca na nie wydaje się być mnóstwo.

Po otwarciu, co było do przewidzenia, cała trasa oczywiście zakorkowała się na perłowo. Tak tu będzie już codziennie. Nie ma co się oszukiwać - dopiero linia tramwajowa może cokolwiek tu zmienić.

Na koniec nasz mały apel do kierowców. Zwolnijcie, uważajcie na cyklistów i pieszych - oni nie mają alternatywy. Chcąc przedostać się przez most po prostu muszą robić to jezdnią. Przepisy dopuszczają takie rozwiązanie. Zwłaszcza że kolejny most (Grota-Roweckiego) wcale nie jest bardziej przyjazny cyklistom.

A poza mostem?

Budowa Trasy Mostu Północnego obejmowała oprócz głównego obiektu także kilometry dojazdów i połączeń. W tym również liczne ciągi piesze i rowerowe. O tym, że 3/4 mostu nie jest gotowa do użytku, już powszechnie wiadomo. Rowerzyści mają do wyboru mało komfortową jazdę trzypasmową arterią albo wdrapywanie się po skarpie, pokonywanie barier a następnie tłoczenie się na opasce.

A jak wygląda sytuacja na pozostałych ścieżkach rowerowych, których budowie nie przeszkadzały powodzie? Niestety, żadnego z odcinków nie można uznać za dokończony i zdatny do legalnego i bezpiecznego użytku. Można by poświęcić temu problemowi obszerny artykuł, co pewnie niebawem nastąpi... Tymczasem poprzestańmy na jednym w pełni reprezentatywnym zdjęciu.

Dla pełności trzeba też wspomnieć o wpływie omawianej tu inwestycji na przejezdność traktu nadwiślańskiego [zobacz >>>]. Jest może nieco lepiej niż w czasie budowy ( www.youtube.com/watch?v=1ANuxMzybjw www.youtube.com/watch?v=rzfSb9E_KMI ) ale w najważniejszych i najbardziej uczęszczanych punktach nadal pozostaje on przerwany. Można więc podsumować smutną konstatacją: zmotoryzowani otrzymali nową bezkolizyjną, trzypasmową arterią, niezmotoryzowani nie tylko nie dostali nic, ale nie przywrócono im nawet tego, co mieli do dyspozycji przed rozpoczęciem budowy. Dla kierowców - nowy most, dla cyklistów - wielki post (potrwa 400 dni czy dłużej?)