List do redakcji "Prawicy razem"

Szanowni Państwo,

Przypadkiem wpadł mi w ręce nr 10/2003 Państwa gazety i chciałbym odnieść się do kilku jego fragmentów.

W jednym miejscu nagłaśniacie (słusznie zresztą) sprawę przebudowy Trasy AK na autostradę i zachęcacie, by przeciw temu protestować wraz z UPR pod siedzibą ministerstwa. Dlaczego więc obok podkpiwacie sobie z ekologów i ich akcji dnia bez samochodu? Można by pomyśleć, że słuszność idei oceniacie po tym, kto ją głosi.

Dzień bez samochodu wcale nie musi polegać na zamykaniu ulic. Transport zbiorowy i alternatywny propaguje się na wiele innych i bardziej skutecznych sposobów, o czym świadczą także akcje zorganizowane w wielu polskich miastach. Nie każdy musi to wiedzieć, ale jeśli pisze na łamach prasy (nawet lokalnej), powinien swoje mniemania zweryfikować, nim postraszy czytelników "totalnym zastojem miasta". Szczególnie gdy parę stron wcześniej zamieszczono pochwałę protestu taksówkarzy, który nie w czyjejś wyobraźni, a naprawdę taki zastój nam zafundowali (słuszności ich dążeń tu nie oceniam, chodzi mi jedynie o skutki). Można by pomyśleć, że protesty wymierzone w przeciwników UPR są godne pochwały niezależnie od skali, formy i skutków ubocznych.

Zanim nazwie się kuriozalnym postulat budowy infrastruktury komunikacyjnej użytecznej dla rowerów, warto zapoznać się z tym, co w tej dziedzinie wypracowały inne kraje, np. Dania. Tam dba się o wygodę i bezpieczeństwo rowerzystów nie tylko na papierze, jak u nas. Proszę w wolnej chwili chociaż przejrzeć Collection of Cycle Concepts ( www.vd.dk/wimpdoc.asp?page=document&objno=17291 ) i podjąć dyskusję merytoryczną. Zniżanie się do poziomu p. Safjan sprawia wrażenie, że dobry jest każdy kij, byle przywalić ekologom i cyklistom. Nie przynosi Wam to chluby.

Pozdrawiam,
Marcin Jackowski

Do wiadomości: Zielone Mazowsze

Błyskotliwa twórczość "Prawicy razem"

Cytaty z nr 10/2003 ze śródtytułami dodanymi przez redakcję ZM

Dobrze, gdy taksówkarze blokować ruch

Już drugi raz taksówkarze z całej Polski przyjechali do stolicy, aby zaprotestować przeciw przymusowi montowania w pojazdach kas fiskalnych.

- My nie przyjechaliśmy tu prosić o dotacje, czy zasiłki. Mamy tylko jedno żądanie: aby rząd się od nas odczepił i pozwolił nam skromnie zarabiać na utrzymanie naszych rodzin - mówił przed ministerstwem finansów przywódca komitetu taksówkarzy.

Popieramy protest właśnie dlatego, że jest to jedna z nielicznych w Polsce grup zawodowych, która nie żąda niczego od państwa poza świętym spokojem - mówił z kolei przed URM-em lider UPR - Stanisław Wojtera. Razem z ponad 100 osobową grupą członków UPR manifestował sprzeciw wobec zwiększającego się uciskowi podatkowemu oraz rządom SLD-UP.

Źle, gdy ekolodzy nawoływać do zamykania ulic

Jeszcze jedna wiadomość o rowerzystach. 22 września obchodziliśmy ponoć „Europejski dzień bez samochodu", ale Warszawa do tej akcji nie przystąpiła co oburzyło Federację Zielonych. Na czym polega ów dzień? Ano na tym, że centrum zamyka się tego dnia dla samochodów, panuje totalny zastój miasta ku uciesze grupki zdesperowanych ekologów. Swoją drogą ciekawe dlaczego nie obchodzi się np. dnia bez prądu, albo dnia bez telewizji?

Dobrze, gdy prawicowiec być przeciwny autostradzie

Z posłem Ruchu Katolicko-Narodowego, Antonim Macierewiczem o problemach Warszawy rozmawia Piotr Muranowicz.

- Okazją do rozmowy jest spotkanie mieszkańców Żoliborza i Bielan z warszawskimi parlamentarzystami dotyczące rządowych planów przepuszczenia ruchu tranzytowego środkiem miasta. Jakie jest Pana stanowisko w tej sprawie?

- Próba przepuszczenia takiej trasy przez aglomerację warszawską - bo tym jest Żoliborz dla Warszawy - jest zwykłym szaleństwem, jeżeli nie jakimś szczególnym typem szkodnictwa wobec stolicy. To jest po prostu skandal. (...) mieszkańcy Warszawy są w tej i sprawie manipulowani i oszukiwani. Przed każdymi wyborami, czyli wtedy gdy można od startujących polityków otrzymać nawet pisemne zapewnienia, że się na pewne sprawy nie zgodzą, jest czasem zupełnie innym, niż środek kadencji. Tak naprawdę nie mamy żadnych środków nacisku, aby skutecznie wymóc decyzje korzystne dla mieszkańców. Niestety.

Laury za niekompetencję

Nareszcie ktoś powiedział prawdę! Dokładnie wiceprezydent stolicy, Dorota Safjan, która na kuriozalne żądania rowerzystów-ekologów, aby tunel pod rondem Zesłańców Syberyjskich [zobacz >>>] miał zjazd dla rowerzystów, powiedziała, że nic im się nie stanie jak sobie rower zniosą po schodach. Ekolodzy śmiertelnie się na nią obrazili. Nie mamy nic przeciwko jeździe na dwóch kółkach (oczywiście bez kasku i ubezpieczenia), nawet część naszej redakcji często korzysta z tego środka transportu, ale żądania, aby wszędzie budować ścieżki rowerowe to gruba przesada. Nie może być tak, że miasto będzie terroryzowane przez jakąś grupę, gdyż co powiemy gdy za jakiś czas z żądaniami oddzielnych pasów zgłoszą się rolkarze, a potem kolejni?