Kończy się budowa drogi dla rowerów w ciągu ulic Radzymińska – al. Solidarności na odcinku Kraśnicka - Szwedzka. Ścieżka nie jest jeszcze otwarta do użytku, ale już chętnie korzystają z niej rowerzyści. To ważny element systemu rowerowego, bo prowadzi wzdłuż jednej z najbardziej ruchliwych i niebezpiecznych na Pradze ulic, dla której – ze względu na tory kolejowe odcinające Targówek od Pragi Północ – w zasadzie nie ma alternatywy.

Oceniając wykonanie tej drogi należy pamiętać, że projekt przez 4 lata przeleżał się w szufladzie. W międzyczasie udało się jeszcze trochę dalej pójść do przodu, w związku z czym w terenie zmaterializowało się już parę nowszych ścieżek, na których takie czy inne szczegóły rozwiązane są lepiej – ale prawdopodobnie wyglądałyby one zupełnie inaczej, gdyby nie milowy krok do przodu na Radzymińskiej i Jagiellońskiej. To właśnie tutaj wspólnie z projektantem i pełnomocnikiem prezydenta ds. ruchu rowerowego wojowaliśmy z urzędowym "betonem" o nawierzchnię [zobacz >>>], wyniesioną tarcze skrzyżowania, brak zawijasów przed przejazdem czy inne fanaberie, które po raz pierwszy udało się przemycić właśnie w tym projekcie.

Szkoda tylko, że nie został zrealizowany w całości...

Radzymińska

Na dobry początek

Wadą wielu warszawskich ścieżek jest brak możliwości wjazdu na nie. Wydaje się, że tym razem udało się uniknąć tego błędu - oprócz planowanego od samego początku powiązania z ścieżką wzdłuż ul. Kraśnickiej [zobacz >>>]...

...dodano także łącznik od drogi serwisowej wzdłuż Radzymińskiej i ul. Karkonoszy...

...oraz zjazd z jezdni głównej ul. Radzymińskiej. Zachowano dbałość o detal - wyrównanie nawierzchni przy krawężniku.

Gdyby tak jak planowano równolegle zrealizowano inny leżakujący projekt – modernizacji skrzyżowania z ul. Jórskiego – trasa byłaby o dobre pół kilometra dłuższa, dzięki podłączeniu kolejnego odcinka drogi dojazdowej.

Kraśnicka - Trocka

Można się zastanawiać nad sensem tego przeplotu - czy nie lepiej było prowadzić drogę dla rowerów konsekwentnie dalej od jezdni...

...i przy ul. Fantazyjnej wprowadzić ruch rowerowy na drogę dojazdową (na zdjęciu po prawej), podobnie jak na innych odcinkach. Ale kompromis, na który poszliśmy, też nie wydaje się najgorszy.

Skrzyżowanie z ul. Trocką - komu ma służyć ten guzik?

Rowerzyści wyjeżdżający z Trockiej mogą ominąć światła i przynajmniej część korka dzięki jednokierunkowemu łącznikowi. Lepszy byłby pas i śluza rowerowa, ale w Warszawie to jeszcze pieśń przyszłości.

Po serwisówkach

Za Trocką już zgodnie z naszymi uwagami zjeżdżamy na drogę serwisową.

Warto zwrócić uwagę na wykonaną korektę geometrii zjazdu z jezdni głównej za przystankiem, która "wyhamowuje" kierowców, uniemożliwiając wpadnięcie na drogę serwisową z dużą prędkością.

Zamiast wydzielonej ścieżki, na jezdni serwisowej pojawiły się progi płytowe.

Skrzyżowanie z ul. Gorzykowską - tutaj pojawia się kolejny krótki odcinek drogi dla rowerów, łączący ślepe zakończenia dróg serwisowych.

Dalszy odcinek można chyba uznać za wzorowy - skrzyżowania równorzędne...

...wyniesiona tarcza skrzyżowania...

Kierowców może w konfuzję wpędzić niezdecydowanie organizatora ruchu co do dopuszczalnej prędkości. Na drodze serwisowej obowiązuje 30 km/h, ale zjeżdżając z wyniesionej tarczy w osiedle trafiamy na strefę 50 km/h… tylko po to, by 100 m dalej ponownie zwolnić do 30 km/h przed kolejnym progiem. A gdyby tak cały kwartał objąć strefą Tempo 30?

Al. Solidarności

Odcinek ciągu pieszo-rowerowego pod wiaduktem kolejowym na szczęście został poszerzony [zobacz >>>]. Ale oczywiście warszawscy słupomani [zobacz >>>] nie mogli by spać spokojnie, gdyby nie zagracili cudem odzyskanej od kolejarzy przestrzeni podporami znaków. Znak F-10 - nówka sztuka - starannie zlokalizowano w najbardziej utrudniającym ruch miejscu.

Objazd przystanku al. Solidarności. Łuki są łagodne, ale ten objazd mógłby być mniejszy, gdyby nie warszawski niezdrowy fetysz [zobacz >>>] nakazujący utrzymywać zatoki nawet na wydzielonych pasach autobusowych.

W przeciwieństwie do późniejszych projektów, w tym jeszcze nie udało się przewalczyć zachowania ciągłości drogi dla rowerów na zjazdach bramowych. Na szczęście jest ich niewiele i są dość równe.

Relatywnie dobre wrażenia z jazdy skutecznie psuje zakończenie – miejmy nadzieję tymczasowe - przy Szwedzkiej. Szkoda, że to co mogło być wzorcowym przykładem dobrej praktyki [zobacz >>>]...

...ma spore szanse stać się kolejnym czarnym punktem na mapie bezpieczeństwa. Wystarczy kilka minut, by zauważyć chaos jaki powoduje brak czytelnego przejazdu na drugą stronę rozległego skrzyżowania.