Miesiąc temu zostały oddane do użytku drogi dla rowerów wzdłuż ulicy Rzymowskiego na Służewcu. Zbudowano ścieżki rowerowe po obu stronach ulicy od skrzyżowania z Cybernetyki do węzła drogowego z ulicą Puławską. Wykonano też komplet przejazdów rowerowych na skrzyżowaniu z Gotarda. Niemal równocześnie, pod koniec 2015 roku, kładka dla pieszych przez Rzymowskiego przy pętli tramwajowej Wyścigi zyskała pochylnię dla osób niepełnosprawnych. Tej budowli także poświęcimy chwilę uwagi.

Znaczenie zbudowanej drogi dla rowerów jest bardzo duże. W końcu w miarę wygodnie i bezpiecznie można dojechać rowerem do biurowców i centrum handlowego od strony południowej. Oczywiście nadal czekamy na połączenie z północnym Ursynowem przez przejazd pod Puławską wzdłuż Potoku Służewieckiego [zobacz >>>]. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planami Zarządu Dróg Miejskich to brakujący element sieci powstanie na początku 2017 roku.

Przyjrzyjmy się, czy zbudowana infrastruktura jest bezpieczna, estetyczna i wygodna, a także czy nie generuje konfliktów pomiędzy różnymi grupami uczestników ruchu.

Zdjęcia

Do tej pory od strony północnej droga dla rowerów kończyła się zawrotką o 180 stopni w miejscu. Teraz jest dość szeroki rozjazd. Jednocześnie warto zwrócić uwagę, że dla pieszych nie zbudowano wygodnego dojścia do sklepu, więc ludzie wydeptali trawnik obok schodów.

W kierunku południowym widzimy to, co byśmy chcieli zobaczyć przy każdej głównej drodze w Polsce. Równy chodnik, porządna droga dla rowerów i drzewa.

Na skrzyżowaniu z Gotarda powstały porządne przejazdy rowerowe. Dzięki czerwonej farbie powinny być one dobrze widoczne dla kierowców samochodów. Za to las dużych słupów i małych słupów nie powstrzymuje dostawców przed znalezieniem sobie luki i wjechaniem na chodnik.

Śmialiśmy się ostatnio, że na Pradze postawiono podwójne zasieki. Takie też stoją na Rzymowskiego. Mamy i słupki, i płot. Dziwi też nadmiar betonu na chodniku. Warto byłoby wygospodarować jego część najbliższą drogi dla rowerów na zieleniec.

Do każdej posesji musi istnieć dojazd. Jednak ten do cukierni zajmuje cały chodnik. Dla pieszych to koszmar przeciskania się między samochodami.

Niedziela zwykła. Przed kościołem odbywa się handel. Ciekawe, czy sprzedający wystąpili do władz o zajęcie pasa drogowego? Ten stragan pokazuje, że pomimo 7,5 metra dla pieszych i rowerzystów konflikty między tymi dwoma grupami mogą się pojawiać.

Kolejny przystanek nie ma ani słupków, ani płotu. Efekt był do przewidzenia. Samochody parkują na przystanku, więc piesi chodzą drogą dla rowerów. To miejsce wymaga pilnej poprawki.

Trzeci przystanek i trzecie rozwiązanie. Tu jest tylko płot. Może lepszy byłby żywopłot?

Na wszystkich chodnikach postawiono czarne słupki, zaś na drogach dla rowerów biało-czerwone. Trudno jednoznacznie ocenić to rozwiązanie. Dobrze, że dla rowerzystów postawiono słupki, które są widoczne. Czy jednak wszystkie chodniki potrzebują czarnych słupków, które są dwa razy droższe? Na zdjęciu wjazd do baru szybkiej obsługi. Miejsce mało reprezentacyjne, ale z drogimi słupkami z żeliwa.

Skrzyżowanie z Modzelewskiego po stronie północnej. Samochody wjeżdżające na Rzymowskiego mają linię zatrzymania tuż za przejazdem rowerowym, więc kierowcy zatrzymują się na przejeździe. Należało poszerzyć wyspę na wlocie Modzelewskiego na czwarty pas Rzymowskiego (który kończy się kilkadziesiąt metrów dalej) i wprowadzić włączenie bez linii zatrzymania. Warto też zwrócić uwagę na ukształtowanie wysokościowe przejazdu. W dół, w górę, w dół i jeszcze raz w górę. Jazda rowerem w tym miejscu jest mało komfortowa.

Przejazd przez Modzelewskiego po stronie południowej posiada podobne wady, co po drugiej stronie arterii.

Bezpieczniej prezentuje się wylot ulicy Pallutha. Dziwi jednak pozostawienie pasów ruchu szerokości 6 metrów. Zachęcają do szybkiej jazdy, co może powodować wypadki z rowerzystami zjeżdżającymi od strony węzła z Puławską. Nie wiem, kto wymyślał, gdzie jaki słupek miał stanąć, ale na pewno miał ten człowiek fantazję.

Sama ulica Pallutha też prosi się o zmiany. Z 13,5 metra 12 metrów zajęte jest przez samochody. Pieszym pozostaje ocieranie się o karoserie zaparkowanych na chodnikach samochodów.

No i koniec od strony Ursynowa.

Stąd widać pochylnię dla niepełnosprawnych na kładkę zbudowaną przy pętli tramwajowej Wyścigi. Z daleka wygląda jak betonowe monstrum.

Z bliska prezentuje się kuriozalnie. Fazowana kostka brukowa, która utrudnia jazdę wózkiem inwalidzkim. Szerokość wjazdu to 110 cm na poziomie podłogi. Odejmując od tego poręcze zostaje 90 cm. Przez to trudno się zmieścić zarówno wózkiem inwalidzkim, jak i osobom poruszającym się o dwóch kulach. Odcinki bez spoczników są dość długie, zaś nachylenie znaczne.

Spocznikomijanka też jest za wąska. Do tego nie jest całkiem pozioma, więc nie spełnia swojej funkcji. Budowla nie zapewnia warunków do bezpiecznego i wygodnego poruszania się osób na wózkach.

Na koniec miejsce, które czeka na infrastrukturę rowerową. Tu w przyszłym roku będzie zjazd pod most na Puławskiej w kierunku Ursynowa.