W kolejnym odcinku sagi o Trasie Mostu Północnego zrecenzuję infrastrukturę rowerową na jej zachodnim odcinku, od skrzyżowania z ul. Encyklopedyczną do metra Młociny. Ten odcinek wykonywany był według odrębnego projektu, zleconego Transprojektowi Gdańskiemu. Niewiele brakowałoby, a nie miałbym co recenzować, bo projektant ruchu pieszych i rowerzystów wzdłuż trasy po prostu nie przewidywał i nie przyjmował do wiadomości potrzeby jakiejkolwiek infrastruktury dla nich. Po wskazaniu przez Inżyniera Ruchu konieczności doprojektowania ścieżki rowerowej [zobacz >>>] przez dobre półtora roku projektant wraz z inwestorem (Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych) obstawał [zobacz >>>] przy prowadzeniu ruchu rowerowego objazdem ulicami Encyklopedyczną i Nocznickiego. Tu należy się podziękowanie dla Biura Drogownictwa i Komunikacji, które jednoznacznie wsparło rowerowe postulaty i konsekwentnie pilnowało ustaleń strategicznych dokumentów miejskich, m.in. Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego.

Zdjęcia

Co zaprojektowano?

W pierwotnym projekcie znalazł się tylko ogryzek ścieżki przy ul. Zgrupowania AK Kampinos od Encyklopedycznej w stronę Wisłostrady. Co ciekawe, jest to najgorszy fragment całej inwestycji, poprzerywany zjazdami bramowymi, obstawiony kanciastymi barierkami i po odcięciu ulicy od Marymonckiej w zasadzie niepotrzebny - wystarczyłoby dołożyć ze dwa progi spowalniające na jezdni.

Dalej w stronę ul. Kasprowicza rowerzystom proponowano objazd ulicami Encyklopedyczną i Nocznickiego: 200 m dłużej, o 6 punktów kolizji więcej, częściowo po rozpadającej się kostce i wystających krawężnikach [zobacz >>>], a częściowo po drodze wciąż jeszcze niezbudowanej (przed szkołą).

Co zrealizowano?

Na szczęście rozsądek zwyciężył i powstała bezpośrednia droga dla rowerów po południowej stronie Trasy.

Niestety, zignorowany został postulat, by wykonać szerszą nawierzchnię o szerokości 3,5 m (na co było miejsce), co pozwoliłoby na normatywny ciąg pieszo-rowerowy. Teraz piesi mogą korzystać z drogi dla rowerów na zasadach określonych w art. 11 ust. 3 ustawy prawo o ruchu drogowym, czyli ustępując miejsca rowerom. Sądząc po ruchu jesienią, na wiosnę zrobi się tu ciasno.

Zemsta projektanta, czyli hopki w rejonie skrzyżowania z ul. Encyklopedyczną. Najpierw zmusiliśmy biedaka do doprojektowania brakujących 800 m ścieżki między Encyklopedyczną a węzłem Młociny. Potem zablokowaliśmy jego inicjatywę urozmaicenia doprojektowanego odcinka trzema ciasnymi łukami o promieniu 2-4 m [zobacz >>>]. No to chociaż wrzuconymi do projektu w ostatnim momencie bez żadnych konsultacji hopkami odegrał się na rowerzystach.

Hopki powstały w rejonie słynnego z doniesień medialnych skrzyżowania z 64 sygnalizatorami, z których wszystkie trzeba było wyłączyć, bo kompletnie blokowały ruch. Gdyby zastosowano się do dobrej rady ZM i poprowadzono to przejście oraz przejazd grzbietem progu spowalniającego, można by potraktować je jako zlokalizowane już poza skrzyżowaniem (znajdującym się po drugiej stronie Trasy, ok. 50 m w prawo), zrezygnować przynajmniej z 8 sygnalizatorów i uprościć program pozostałych.

W kategorii zemsty na rowerzystach należy także rozpatrywać ustawienie latarni w minimalnej dopuszczalnej przepisami odległości 20 cm (zachowanej tylko jeśli nie wliczymy obrzeża do szerokości ścieżki), podczas gdy warunki terenowe z dużym zapasem pozwalały zachować 50 cm wynikające ze standardów warszawskich [zobacz >>>]. Szkoda tylko, że prywatne fochy przekładają się na marnowanie funduszy publicznych – kierownica roweru jest szersza niż jego opony i w efekcie część nawierzchni pozostanie niewykorzystywana.

Przy ul. Zgrupowania AK Kampinos tuż za Kolumbijską rury znaków dzieli do krawędzi asfaltu 10 cm, a od krawędzi obrzeża - zero cm. Przeoczenie naruszenia skrajni rowerowej przez ZMIDowych fachowców czy kolejna złośliwość?

Encyklopedyczna

Częściowo udało się wyprostować drogę dla rowerów wzdłuż Encyklopedycznej przy przejeździe przez nieużywany zjazd do lasu. Pierwotnie projektant narysował tu parę załamań pod kątem. Udało się wyprostować dojazd od strony Trasy Mostu Północnego i złagodzić zakręty od strony Nocznickiego. Trudno jednak powiedzieć, co stało na przeszkodzie, by drogę dla rowerów po prostu poprowadzić prosto – jak widać, na pewno nie dostępność terenu.

Węzeł Młociny

Na deser: to wykracza już poza zakres samej Trasy Mostu Północnego, ale pokazuje jakość koordynacji inwestycji i remontów w mieście za przeproszeniem stołecznym Warszawie. Mamy nową Trasę Mostu Północnego, świeżo poszerzoną Kasprowicza, między nimi węzeł przesiadkowy Młociny, też funkiel nówka sztuka, a na węźle stumetrowa dziura w ciągłości drogi dla rowerów i wydeptane gruntowe ścieżki do przystanków...

Zobacz także

Zaginiony próg spowalniający na przejeździe przez Świderską: [zobacz >>>]

Rowerowe niedoróbki na Trasie Mostu Północnego: [zobacz >>>]

Co udało się poprawić na odcinku od Modlińskiej do Marymonckiej? [zobacz >>>]