W czasie naszego pobytu w Monachium odbywała się impreza podobna do Masy Krytycznej polegająca na przejeździe dużej liczby pojazdów napędzanych siłą mięśni ludzkich ulicami miasta - "Blade Night". Powstała ona z podobnych przejazdów rowerowych jak obecna Warszawska Masa Krytyczna, jednak szybko przekształciła się w przejazd wrotkarzy, czemu zawdzięcza swoją obecną nazwę.

Pierwszy przejazd odbywający się pod nazwą "Blade Night" (18 lipca 1999) nie był wg organizatorów duży, ponieważ pojawiło się na nim "tylko" ok. 10.000 wrotkarzy. Od tej pory frekwencja stale wzrasta i obecnie w przejazdach bierze udział ok. 20.000 uczestników, z rekordowym przejazdem 37.000 - 30 lipca 2001 r. Frekwencja warszawskich przejazdów jest jednak porównywalna do monachijskich, gdyż nasz rekord 1400 uczestników Masy Krytycznej można porównać do takiej samej frekwencji na najmniejszej "Blade Night" jaka się odbyła. Na taki niski wynik wpłynęła zapewne zła pogoda, przez którą wiele imprez zostało odwołanych, ze względu na bezpieczeństwo uczestników - Warszawska Masa Krytyczna ma tą przewagę, że odbywa się bez względu na pogodę. My niestety mieliśmy pecha, gdyż trafiliśmy na jedną z tych imprez, kiedy padał deszcz, jednak mogliśmy zobaczyć jak wyglądają przygotowania do tej imprezy.

Na kilka godzin przed planowanym przejazdem zamykany jest ruch na jednej z ulic, na której rozstawiana jest scena wraz z pierwszymi stoiskami sponsorów imprezy - jako że jesteśmy w Bawarii, dominują stoiska lokalnych browarów, ale można znaleźć też coś do jedzenia. Wśród pierwszych przybyłych krąży fotograf z lokalnej stacji radiowej i robi wszystkim zdjęcia, które można znaleźć następnego dnia na stronie internetowej radia. W tym czasie osoby ze służby porządkowej odbierają swój sprzęt z pobliskiego magazynu - rolki, ochraniacze, kaski i kamizelki odblaskowe z logiem przejazdu, i natychmiast udają się na miejsce imprezy, aby zabezpieczać wciąż rosnący tłum wrotkarzy, oczekujących na rozpoczęcie przejazdu, których zabawia znajdujący się na scenie DJ, organizujący różne konkursy. Jeśli pogoda jest dobra, uczestnicy wyruszają na jedną z 5 zaplanowanych wcześniej tras o długości ok. 20 km, a przejazd kolumny trwa kilkadziesiąt minut.

Każda z osób zaangażowanych w organizację wydarzenia otrzymuje kupon na jedzenie oraz piwo, które w Monachium jest traktowane tak jak u nas woda, a osoby ze służby porządkowej otrzymują także zwrot kosztów dojazdu w wysokości 1 euro. Nie każdy wykorzystuje jednak te przywileje, i my dostaliśmy od jednego z policjantów zabezpieczających imprezę dodatkowy kupon na piwo, którego on nie zamierzał wykorzystać, a zapewne stwierdził, że pomoże on nam w weselszym powrocie na wrotkach do domu, pomimo brzydkiej pogody.

Monachium jest miastem podobnej wielkości co Warszawa, a pierwsze odbywające się tam przejazdy rowerowe, z których powstała "Blade Night" były bardzo podobne do Warszawskiej Masy Krytycznej. Pozostaje mieć nadzieję, że za kilka lat także my doczekamy się podobnych przejazdów. Może nawet uda nam się to osiągnąć zachowując dotychczasowy, niekomercyjny charakter naszych imprez.